op_michnik5_ Piotr LapinskiNurPhoto via Getty Images_polandprotestdonaldtusk Piotr Lapinski/NurPhoto via Getty Images

Rozmowa z Adamem Michnikiem

Dużo się dzieje: w ostatnim tygodniu weszło w życie „Tusk lex” i miała miejsce największa manifestacja opozycji w historii Polski po 1989.  Czy masowość tej manifestacji zapowiada wyborcze połączenie się opozycji?

To była bardzo wielka manifestacja i każdy z nas kto brał w niej udział miał poczucie, że jest to największa manifestacja, w jakiej uczestniczył od początku 1989 roku. Manifestacja ta była z jednej strony odpowiedzią na ostatnie barbarzyńskie pomysły rządu ugrupowania Kaczyńskiego, które chciało zainstalować do polskiego systemu politycznego instytucji wzorowanej na komisji McCarthy’ego tylko jeszcze bardziej prymitywnej i barbarzyńskiej, rodzaj instytucji przypominającej metody faszystowskie czy bolszewickie z lat 30tych ubiegłego wieku. Z drugiej strony, ta manifestacja wyrażała poparcie dla porozumienia sił opozycji antypisowskiej. Nie chodziło raczej o wspólną listę wyborczą, której najpewniej nie będzie, ale o przekonanie, że ktokolwiek będzie głosował w październiku czy to na partię Tuska, czy na koalicję Hołowni z PSLem, czy na tzw. lewicę, będzie głosował za utworzeniem rządu, który powstanie z integracji tych trzech środowisk politycznych. W tym sensie była to manifestacja za jednością w różnorodności.

W nowym prawie chodzi o tropienie „wpływów rosyjskich” czy jest to tylko przykrywka?

https://prosyn.org/BE7PTtkpl